Chusta
Znalazłam dwa motki dawno kupionej włóczki i zabrałam się za przerabianie.
Popołudniowe chwile zajęło mi więc takie chuścidło.
Wełenka cieniutka więc padła myśl aby przerabiać podwójną nitką.
Troszkę się rozpędziłam i ....prucie było bo brakło.
Dwa pączki musiałam zlikwidować i przejść do zakończenia w inny sposób.
I niech to szlag....brakło na 15 oczek zakończenia.
Co tu zrobić?
Nie chce mi się pruć ponownie bo chusta będzie znów mniejsza o cały pączek.
W zasadzie na wykończenie brzegów też potrzeba kawałek.
Dokupić, no tak ale nie mam tego koloru nigdzie.
Tak to jest jak się starocie wyciąga i chce się zawojować robótką.
:)
A już w kolejce czeka następna :( Ratunku!
:)
Pozdrawiam serdecznie Nowych Obserwatorów.
:)
Do miłego....
:):):)
Piękna chusta!Pozdrawiam. Dorota
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZapowiada się piękna chusta ;-)) Tez tak mam... że czasem wyszperam zapomniane nitki a później dumam na o to starczy ;-))
OdpowiedzUsuńAle szkoda że zabrakło -super wzór !
OdpowiedzUsuńsorry, jakie ja czasem głupoty wypisuję;))) to przez tą zimę!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor..
OdpowiedzUsuń