Czas "leżaka".
Po raz drugi odsłona "leżaka".
Dziś gości u mnie kolor zielony.
Pamiętacie serwetkę?
Tak, dokładnie tak stała się na jakiś czas "leżakiem".
Nici potrzeba było dużo, ale po zakończeniu prac trochę zostało.
I tak nastał czas "leżaka".
:)
Przy ostatnich zakupach niestety nie było tego koloru,
dlatego postanowiła zaimprowizować.
Przez neta trudno o dobre dobranie grubości, faktury i koloru nici.
Niemniej eksperymenty też są wskazane.
:)
Dokładnie tak....cieniowany kordonek.
Stwierdziłam, że rozjaśni moją ciemną zieleń.
Pełnią szczęścia byłoby gdyby ciemnej zieleni starczyło jeszcze na dwa rzędy,
zamknął by się fajnie wzór tej serwety.
Ale nie starczyło.
Trudno.
:)
Jak Wam się podoba skończony drugi ""leżak".
:)
Pozdrawiam serdecznie
:):):)
Ciekawy efekt..piękne są te Twoje serwety..
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to wyszło, fajny efekt przez przypadek osiągnęłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gdybym od początku miała łączyć dwa kolory to jeszcze środek zrobiłabym jasny.
UsuńPozdrawiam i dziękuję.
Szkoda, że brakło Ci koloru,lepiej byłoby widać wzór ,ale tak wyszła ciekawsza :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie wyszło :)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńD.
Super!! Podziwiam za taką misterną robotę.
OdpowiedzUsuńPiękna :-) Doskonałe połączenie dwóch nitek - wspaniale razem wyglądają.
OdpowiedzUsuńWzór rewelacyjny.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo udany eksperyment:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie eksperymenty :) Kolorki niesamowite, efekt świetny.
OdpowiedzUsuń